Po 10 latach od ostatniego zdobytego tytułu ligowego, kibice Glasgow Rangers hucznie celebrują swój 55. tytuł mistrzów piłki nożnej w Szkocji – 7.03.2020.
Dostaję telefon: „Sebastian biegnij na George Square w Glasgow, znając Ciebie, na pewno to przeżyjesz”. Kiedy dojeżdżam na miejsce, moje oczy oblepia morze ludzi, zanurzonych w euforycznym, dzikim tańcu. Przypomina to trochę afrykańskie plemienne szamanizmy odprawiane przy ognisku, niczym oniryczna hipnagogia. Jednak gęsty smród alkoholu zawieszony w powietrzu, szybko trzeźwi. Jestem w samym centrum Glasgow, a przede mną, tylko pijani kibice. Mimo, że nie czułem się komfortowo, przeciskam się do młyna, w centralne miejsce tej kibicowskiej orgii. I wierzcie mi, wykonać jakiekolwiek zdjęcie w tych warunkach, to jak wdrapać się na ośmiotysięcznik. Szybko wzbudzam niepożądaną, wrogą ciekawość, tłum jest na tyle gęsty i zmiksowany, że na powierzchnie wynurza tylko negatywny jego ciężar. Jestem popychany, szarpany i oblewany. Najczęściej tymi tanimi alkoholami, których osierocone, puste butelki często mijam na szkockich ulicach (15% Buckfast Tonic Wine). Jedną z nich możecie zobaczyć w ‘akcji’, lecącą tuż nad otumanionymi euforią głowami (zdjęciu nr 10) – uprzedzając pytanie, niestety nie wiem, gdzie i jak butelka wylądowała, za dużo się działo. Wszędzie drażniący bród i syf, liczy się tylko małpi szał i wspinanie się na możliwie jak najwyższy okoliczny pomnik. Byle wyżej i głośniej. Zazwyczaj staram się być jak najbliżej ludzi, tym razem jednak wycofuję się.
Project
Kibice Rangers Glasgow celebrują 55. ligowy tytuł.
Klient
Freelancer Photography Agency
Moja praca
Reportaż fotograficzny i tekst





































